WSR Unique

chocky

Dzisiaj postanowiłam zabrać Okiego na krótką pracę na lonży. Przyda mu się przypomnienie komend głosowych. Gdy kończyłam zamiatanie stajni, poprosiłam Agnieszke-jedną z dziewczynek pomagających nam przy koniach, by wyczyściła mojego ogierka. Blondynka poszła w podskokach do siodlarni, zaś ja w spokoju mogłam dokończyć swoją pracę. Odłożyłam miotłę i udałam się do boksu, by zobaczyć jak daje sobie radę Aga.
-On nie chce dać mi kopyt!- na jej twarzy malował się grymas, niezadowolenie. Podeszłam i zabrałam od niej kopystkę. Stanęłam przy jego łopatce i zabrałam się za czyszczenie. Po krótkim siłowaniu się z kopytkami srokaty był wyczyszczony. Założyłam mu na łebek kantar skórzany, następnie pas, wypinacze na nogi owijki. Do metalowego kółka dopięłam lonżę, do ręki bat i wyszłam na roud-pen.

Zapaliłam światło, rozwinęłam lonżę i nakierowałam Okiego na wytruchtany ślad. Ogier ruszył aktywnym stępem, stawiając jedno ucho w moją stronę.

SOON. reszta jutro, niestety wena o północy nie dopisuje XD